Obudzilo mnie delikatne pukanie do drzwi. Kto normalny wstaje o tej porze ? Spojrzalam na zagarek , 10:15. Ugh najwidoczniej to ja jestem ta nienormalna .
- prosze- niemalze szepnelam.
Zza drzwi wylonila sie postac mojej przyjaciolki . Troche mnie zdziwila jej wizyta , poniewaz od czasu przeprowadzki do Londynu wogole ze soba nie rozmawialysmy .
-Sluchaj Natt , zaloz cos przyzwoitego i widze cie na dole za pol godziny - powiedziala Jo
-Ale po co ? - wydukalam zaspanym glosem .
-Zabieram cie do centrum handlowego na zakupy . Musisz sie jakos sexownie ubrac , bo idziemy na impreze dzis wieczorem . MY mam na mysli mnie , nialla , ciebie i hazze. - oznajmila niemal nie skaczac po calym pokoju . Szybko zwleklam sie z lozka i pognalam w strone szafy . Ta monotonnosc mnie przytlacza. Kazdy dzien
zaczyna i konczy sie tak samo . Dzisiaj bedzie inaczej .
Ubralam biale conversy , czarne rurki a w nie wsadzilam biala luzna koszulke. Pomalu zeszlam po schodach . Juz z tej odleglosci mozna bylo uslyszec glosne smiechy moich przyjaciol . Na moj widok jeszcze bardziej sie rozpromienili .
-Czesc spiochu - rzucil hazz odslaniajac przy tym swoje sniezno biale perelki .
-hej - rzucilam krotko .
Na blacie lezaly przygotowane dla mnie kanapki z szynka oraz sok pomaranczowy . Pospiesznie zjadlam i popedzilam przyjaciolke do wyjscia .
## 20 min. Pozniej ##
Przepychalysmy sie przez zatloczony autobus do wyjscia . Gdy nam sie udalo ruszylysmy ku wielkiemu wejsciu do centrum . Buszowalysmy po przeroznych sklepach w poszukiwaniu czegos odpowiedniego na ta okazje . Los sie do mnie usmiechnal .
Wybralam czarna , obcisla sukienke z wielkim dekoldem ,siegajaca mi do polowy ud.
Do tego czarne szpilki oraz kilka drobiazgow . Jo wybrala zielona , przed kolana , falbankowa sukienke i do
tego zielone balerinki. Jo nalezala do osob pilnujacych sie . Nie lubila zbyt wyzywajacych ciuchow ani makijazu . Ja bylam troche inna . Lubilam sobie czasem porzadnie zaszalec . Po dlugim poszukiwaniu zdecydowalysmy na mala latte w starbucksie .
##1 godz. Pozniej . Dom ##
Rozpakowalam nowe nabytki do szafy i przekasilam co nie co . Dochodzila godzina 18 a na 20 musialysmy sie wyrobic . Niall specjalnie dla nas zamowil kosmetyczke ktora ma byc juz za 40 min. Wzielam ciepla , relaksujaca kapiel i wytarlam cialo recznikiem smarujac sie po tym balsamem .
Wyszlam z toalety a przed moimi oczami blysnelo swiatlo dobiegajace z przenosnej "toaletki' naszej kosmetyczki . Po chwili Jo wpadla do mojego pokoju juz gotowa . Kate - bo tak miala na imie nasza stylistka , zabrala sie za moj makijaz . Zrobila dosc grube kreski eye-linerem i zatuszowala rzesy . Na powieki nalozyla czarny , polyskujacy cien . Tipsy byly rowniez czarne w biale kropki , natomiast fryzure wybralam spontaniczna - grzywka lekko wywinieta a reszta wyprostowana .
-Natt ubieraj sie !- krzyknela Jo z konca pokoju . Pospiecznie zalozylam sukienke i bizuterie nie zaklocajac porzadku
panowanym na mojej glowie.
Wreszcie przyjechala limuzyna . Poprawilam detale w moim wygladzie i wszlam zdomu ciagnac za soba swoja przyjaciolke .
######################
Hahaha , zla ja :33
Zatrzymalam akurat w tym momencie :) mam nadzieje , ze sie podoba .
tyle czasu juz tu jest aja dopiero teraz czytam ;( Ale świetnie jak zawsze czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuń