WITAM WSZYSTKICH SERDECZNIE W KOLEJNEJ CZĘSCI MOJEGO DENNEGO OPOWIADANIA :)
###############
Minely juz bite 3 lata od smierci Hazzy . Jestem wrakiem czlowieka . Codziennie z nim rozmawiam . A moze to ja mowie do siebie , a jego tak naprawde nie ma ? Nie , obiecal , ze zawsze bedzie przy mnie.
Tesknie za nim jak cholera . Od tamtej pory nie spojrzalam na zadnego chlopaka . Az do pewnego razu.
Gdy Louis wyszedl do pracy przyszedl mi do glowy pewien pomysl.Tak , lou pracuje bo jak pewnie wiecie One Direction juz nie istnieje.
A moze by tak uciec ? Uciec do miejsca gdzie to wszystko sie zaczelo?
Pospiesznie wyjelam walizke z szafy i wrzucalam w nią wszystkie moje ciuchy.
Za luzkiem mialam schowanych kilka kartonów . Wlozylam w nie wszystkie moje ozdoby , pamiątki.
Chwycilam laptopa i sprawdzilam wszystkie loty .
Najblizszy byl za godzine . Idealnie . Kupilam bilet i wlozylam laptopa do
torby podroznej .
Wzielam skrawek papieru i napisalam na nim list do Louisa.
"Lou
Przepraszam , nie wytrzymalam.
Musze wyjechac .
Nie szukaj mnie ,
Nie martw sie .
Dam sobie rade .
Dziekuje Ci za wszystko
Nathalie"
Wzielam wszystkie torby i wyszlam przed wiezowiec.
Wsiadlam do pierwszej lepszej taksowki i poprosilam by jechal na lotnisko .
Po dotarciu na miejsce zaplacilam taksowkarzowi i weszlam do obszernego budynku . Glos w glosnikach oznajmil , ze pasazerowie lotu Nowy York - Londyn proszeni sa na odprawe . Jak kazali , tak zrobilam . Wchodzac po schodkach do samolotu potknelam sie o szczebel i runelan na metalowe stopnie rozcinajac przy tym kolano. Inni jakos nie przejeli sie moją kontuzją . Wstalam , pomimo bolu i pozbieralam kilka rzeczy , ktore wypadly mi z torby podroznej . Syknelam cicho i powedrowalam do wyznaczonego mi miejsca . Obok mnie siedzial jakis chlopak . Byl przystojny. Ale nie zakocham sie ZNOWU .
Nie jestem tą samą glupią osiemnastolatką ! Do cholery mam juz rowne dwadziescia jeden lat !
Wlozylam do uszu sluchawki i wsluchujac sie w slowa piosenki ogladalam krajobrazy za malym , okrąglym okienkiem.
***
'Uwaga , prosze zapiąc pasy . Za chwile lądujemy '-
Oglosila stewardessa wyrywając mnie z transu.
Wykonalam jej polecenie i z niecierpliwoscią czekalam na koniec tej męczącej podrozy .
To 11godz. Zamkniętej w metalowej puszce nie wplywa dobrze na czlowieka.
Nareszcie . Nareszcie od kilku lat moje stopy dotknely ziemi Londynu .
Cieszylam sie jak male dziecko , gdy moglam poczuc charakterystyczny zapach tego miejsca.
Wzielam taksowke i kazalam zawieźć sie do jakiegos lepszego hotelu.
Nie moge powiedziec , ze jestem biedna , bo bym sklamala. Pieniądze od rodzicow i brata pozwalaly mi na rozne dogodnosci.
Zameldowalam sie i wjechalam windą na ostatnie pietro.
Pokoj 369 - spojrzalam na karteczke , ktora dostalam od recepcjonistki . Odszukalam drzwi o danej liczbie i przejechalam kartą , aby je otworzyc . Ciche klikniecie potwierdzilo , ze sa otwarte . Weszlam rozgladajac sie po pomieszczeniu . Bylo dosc przytulne . Utrzymane w kolorach pastelowych i cieplych co nadawalo temu miejscu niesamowitego uroku. Z wielkiego okna widac bylo London Eye .
Rozpakowalam sie i wzielam laptopa w poszukiwaniu taniego domku . Nic nie wpadlo mi w oko , wiec postanowilam sie odswiezyc i ubrac , a poźniej wyjsc na miasto . Na mysl o Harrym do moich oczu zaczely naplywac lzy . Nie chcialam ,aby to tak sie skonczylo . Nie chcialam .
***
Po krotkim , ale orzeźwiającym prysznicu wysuszylam cialo i wlosy . Ubralam to i wyszlam na zewnątrz hotelu . Dobrze znalam te okolice . Okolo 1km stad jest centrum handlowe , do ktorego uczeszczalam jeszcze za czasow , gdy Hazz zyl .
Po dotarciu na miejsce przyjrzalam sie dokladnie temu budynkowi . Nic sie nie zmienilo .
Wielkie , szklane drzwi rozsunely sie przede mna , bym mogla wejsc .
Kupilam kilka nowych ciuchow , wliczajac w to:
-Szorty x2
-bokserke
-Bluzki z krotkim rekawem x3
-Bluzki z dlugim rekawem x3
-Bluza
-Bikini
-Szpilki
Dokupilam takze bizuterie , pod kolor ubran .
By moc odpoczac postanowilam wejsc do Starbucksa . Na wejsciu przywital mnie swiezy zapach kawy . Rozejrzalam sie wokol , i jedynie pozostalo mi miejsce obok jakiegos chlopaka. Glowe mial schowaną w dloniach , wiec nie zauwazylam jego twarzy.
Zapytalam , czy moge usiasc a on potwierdzul skinieniem glowy nadal nieodkrywajac swojej tozsamosci .
-Hej , co sie stalo ?- spytalam troskliwie kladac reke na jego ramieniu .
Przypominal mi Harrego . Ja juz chyba mam jakies zwidy .Harry ma .. mial tatuaze , a ten chlopak .. coz , ma kórtke , wiec nic nie widac .
Ma ten sam kolor wlosow.
Byl moze troche bardziej umiesniony od Hazzy .
-Ehm , nie wazne - powiedzial zachryplym glosem nadal na mnie nie patrząc .
Uslyszawszy jego glos zleknelam sie . Mial tak sama barwe. Moze troche bardziej 'meska' . No ale coz porownywac Hazze 3 lata temu , i tu tego chlopaka. Glos moze sie zmienic , prawda ?
A moze to Hazz ?
'Kurwa , Nie ! Nath , ogarnij sie. Wszedzie go widzisz '- karcilam sie w myslach .
-Wazne . Wiem , ze praktycznie sie nie znamy .. ale mozesz mi sie zwierzyc . O co chodzi ? - spytalam delikatnie pocierając jego ramie w gescie otuchy.
Lekko wzdrygnal sie na moj gest , ale nie zaprzestalam tej czynnosci .
-Hmm . Jak by tu zacząc .
Kazalem przyjacielowi oklamac moja dziewczyne. I od 3 lat jej nie widze . Tak bardzo za nia tesknie . Kocham ja jak chory szczeniak . Nie wiem czemu to zrobilem - powiedzial smutno zakrywajac sie jeszcze bardziej .
Cos zakulo mnie w sercu. Co on wlasnie powiedzial ?!
3 lata , przyjaciel , dziewczyna .. to daje sie zlaczyc do kupy.
Powoli podnosil glowe . Potarl rekoma swoja twarz , by poniej odwrocic w moja strone . Nasze zrenice rozszezyly sie . Jeszcze bardziej otworzylam usta w ksztalcie literki "o".
Ze co kurwa ?!
#################
I siee rozkreca ;*
7 kom - next
zajebiste , to bedzie harry !!;D
OdpowiedzUsuńzarąbisty rozdział pisz dalej :D
OdpowiedzUsuńsuper : )
OdpowiedzUsuńWystarczylo napisac 1 kom. Anonimku :)) myslisz , ze nie wiem , ze te pozostale tez sa twoje ? ;p
Usuńekstra pisz dalej :*
OdpowiedzUsuńkiedy następny? xD
OdpowiedzUsuńzajebisty blog XD
OdpowiedzUsuńJEZU NIE MOGE SIE DOCZEKAC < PISZ < PISZ
OdpowiedzUsuń*<*
Pisz następny xD
OdpowiedzUsuńO Jezu, nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną cześć , na prawdę super się czyta . Tak jak anonim mam nadzieję że to będzie Harry : )
OdpowiedzUsuńkurwa oO tyle moge powiedziec,ciesze sie ze jednak Harry zyje :D moglas nas potorturowac i napisac rozdzial jak nadal mysli ze nie zyje.. chociaz,nie to glupi pomysl :D
OdpowiedzUsuń